Archiwum

Eugeniusz Koźmiński - Dla Dominiki (wpis do sztambucha)

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Spis treści

Szłaś przez ogród o oddechu wieczornego wiatru
niosąc jabłuszka przykryte bluzeczką
a w ręku gałązkę.
Latarnie otaczały drzewa obręczami ognia

Pamiętasz ? Mnie jest coraz trudniej przywołać ten obraz
przyzwyczaić się do jesiennego mamrotania liści, ciszy
w której gubi się początek i koniec.
Do mgieł płynących jak żagiel przez opuszczone ulice.
Coraz dłużej wpatruję się w niebo, by w jakimś momencie
chociaż  z chmur wyciąć nożycami twoją postać
idącą przez sad. Żeby sprawdzić, czy byłaś naprawdę.
Wtedy krew w żyłach zaczyna śpiewać cichutko

 

 

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.